Pan Stanisław Wojdyła - " Jestem z krwi i kości budowlańcem. "
|
"Byłem ja i dwóch pracowników, mieliśmy malucha, taczki i łopatę. Postanowiłem, że założę firmę, która wykona każdy obiekt. Znajomi i rodzina śmiali się ze mnie, że jestem fantastą. Górale to uparci i ambitni ludzie, ja jestem góralem z krwi i kości i tego się trzymam. Założyłem, że w ciągu 12 lat doprowadzę firmę do takiego stanu, że żadna inwestycja nie będzie dla nas straszna.
Zaczynaliśmy od małych remontów: budowa chodnika, remont elewacji, odnowienie dworca kolejowego. Wtedy nie było przetargów, rynek był rynkiem wykonawcy nie inwestora, materiały budowlane się załatwiało, a nie kupowało. Ponieważ na Podhalu nie było inwestorów i inwestycji zacząłem szukać pracy we Wrocławiu. Zaczynałem tam od remontu kamieniczek, który wymagał specjalnych umiejętności i zezwoleń od konserwatorów zabytków.
Nadszedł czas na pierwsze kroki za granicą. Budowa Konsulatu Generalnego RP w Kaliningradzie, na zlecenie rządu polskiego - to było pierwsze poważne zlecenie. Przeczytałem w prasie ogłoszenie Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, napisałem wniosek. Do dziś wspominam folder jaki wtedy dołączyłem. Miałem zdjęcia z tych małych budów: remont stacji kolejowej w Zakopanem i inne drobne roboty, na maszynie pisałem tekst i obok naklejałem zdjęcia. Kiedy później spotkałem panią dyrektor departamentu powiedziała, że folder do dziś wisi u nich na ścianie, bo dla nich to było coś niesamowitego. Chyba za ten folder dostałem ten przydział.
W 1991 roku podpisałem pierwszy kontrakt w Niemczech. Najpierw było ciężko, nie znałem nikogo, nie znałem języka, ale zdobyłem pierwszy kontrakt, potem drugi i tak się zaczęło. Niedługo potem na stałe zatrudniałem 90 pracowników w Hamburgu, Bielefeld, Monachium. Utworzyłem samodzielny oddział firmy w Hamburgu zarejestrowany na prawie niemieckim. Od 1993 roku byłem członkiem Hamburskiej Izby Rzemieślniczej. Pytany o „Ludzi Wojdyły” zawsze podkreślem, że najważniejszy jest potencjał ludzki...i koniec. ... Firma to ludzie, bez ludzi nie było by firmy."
Zaczynaliśmy od małych remontów: budowa chodnika, remont elewacji, odnowienie dworca kolejowego. Wtedy nie było przetargów, rynek był rynkiem wykonawcy nie inwestora, materiały budowlane się załatwiało, a nie kupowało. Ponieważ na Podhalu nie było inwestorów i inwestycji zacząłem szukać pracy we Wrocławiu. Zaczynałem tam od remontu kamieniczek, który wymagał specjalnych umiejętności i zezwoleń od konserwatorów zabytków.
Nadszedł czas na pierwsze kroki za granicą. Budowa Konsulatu Generalnego RP w Kaliningradzie, na zlecenie rządu polskiego - to było pierwsze poważne zlecenie. Przeczytałem w prasie ogłoszenie Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, napisałem wniosek. Do dziś wspominam folder jaki wtedy dołączyłem. Miałem zdjęcia z tych małych budów: remont stacji kolejowej w Zakopanem i inne drobne roboty, na maszynie pisałem tekst i obok naklejałem zdjęcia. Kiedy później spotkałem panią dyrektor departamentu powiedziała, że folder do dziś wisi u nich na ścianie, bo dla nich to było coś niesamowitego. Chyba za ten folder dostałem ten przydział.
W 1991 roku podpisałem pierwszy kontrakt w Niemczech. Najpierw było ciężko, nie znałem nikogo, nie znałem języka, ale zdobyłem pierwszy kontrakt, potem drugi i tak się zaczęło. Niedługo potem na stałe zatrudniałem 90 pracowników w Hamburgu, Bielefeld, Monachium. Utworzyłem samodzielny oddział firmy w Hamburgu zarejestrowany na prawie niemieckim. Od 1993 roku byłem członkiem Hamburskiej Izby Rzemieślniczej. Pytany o „Ludzi Wojdyły” zawsze podkreślem, że najważniejszy jest potencjał ludzki...i koniec. ... Firma to ludzie, bez ludzi nie było by firmy."
Firma Pana Stanisława Wojdyły była wykonawcą wielu spektakularnych przedsięwzięć (gmach Konsulatu Generalnego RP w Kaliningradzie, kompleksu Wyższej Szkoły Handlu i Prawa w Warszawie, kampusu XXI Wyższej Szkoły Menedżerskiej przy ul. Kawęczyńskiej 36 w Warszawie, renowacja wrocławskiej starówki, Wojdyła Business Park, modernizacja obiektów rządowych i wiele innych obiektów w kraju i za granicą).
Stanisław Wojdyła był wielokrotnie wyróżniany, jego firma trafiała na szczyty rankingów. Prezydent Polski nagrodził go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Nagrody dla niego były tylko potwierdzeniem tego co robił i jak robił. Zawsze uważał, że idzie w dobrym kierunku. Nigdy się nie poddawał, pomimo kryzysu, z którym należało się również zmierzyć.
Kiedy w roku 2009 odbierał już swój III Diament Lidera Polskiego Biznesu, nie przypuszczał, że będzie to już jego „Ostatni Diament„...
Pan Marek Goliszewski Prezes BCC w swoim przemówieniu wówczas do Liderów Polskiego Biznesu (a było ich wówczas niewielu) powiedział: "Spotykamy się dzisiaj, by przedstawić tych, którzy pokonują kryzys. Nie kłócą się, nie płaczą, nie załamują rąk, nie wyciągają ich po pomoc od rządu, od państwa. Liczą na własne siły, na siebie. Hrabia Aleksander Fredro mówił o Polakach, że to szlachecki naród, w którym tradycja awantury wypiera tradycję pracy. Ci, których za chwilę zobaczymy, są tego chlubnym zaprzeczeniem. To ludzie, którzy potrafią prawidłowo ocenić trudną sytuację, określić cele do zrealizowania, dobrać narzędzia do ich realizacji i pociągnąć za sobą ludzi. Skupić się na przyszłości! To opanowani dowódcy, którzy nigdy nie rezygnują!"
Słowa te najtrafniej określają osobę Pana Stanisława Wojdyły, przedsiębiorcę, menedżera, działacza gospodarczego. Potrafił cieszyć się i dzielić się tą radością ze wszystkimi, doceniał każdy gest. "Najpiękniejszy prezent i wyróżnienie dostałem kiedy wróciłem z nagrodami z Warszawy. Cała załoga zebrała się z ogromnym bukietem kwiatów i ogromnym dyplomem, na którym podpisali się wszyscy z dedykacją: "dla najwspanialszego prezesa, szefa, dyrektora, taty" - i to była najpiękniejsza nagroda.”
Pan Stanisław Wojdyła zmarł 16 września 2009 roku. Budowa kompleksu WBP była Budową życia, … jego życia, zwieńczeniem jego pracy, ciężkiej pracy. "Zawsze powtarzam młodym ludziom, że wszystko bierze się z ciężkiej pracy i każdy może osiągnąć to o czym marzy. Trzeba tylko wyznaczyć sobie cel i uparcie do niego dążyć. Ja też zaczynałem niemal od zera…"
Stanisław Wojdyła brał udział w licznych akcjach charytatywnych i sponsoringowych m. in. wspierając kluby sportowe, imprezy organizowane przez Urząd Miasta i Miejski Ośrodek Kultury, ale także wspierał realizację licznych wydarzeń kulturalnych i artystycznych.
Prywatną jego pasją, oprócz gry w tenisa, była piłka nożna. Od 1992 pełnił społecznie funkcje Wiceprezesa, a od 2005 aż do śmierci Prezesa klubu. Sport ten uprawiał z grupą podzielających jego pasję pracowników firmy, powstała nawet drużyna firmy, która w II Ogólnopolskim Mundialu Budowlanych w 2007 roku zajęła drugie miejsce.
|
Ku pamieçi Stanisława WojdyłyNależy zaznaczyć jak ważna była dla niego rodzina, a była najważniejsza. To rodzina była jego celem. Zawsze starał się ją jednoczyć i scalać, organizował wiele imprez i spotkań. Zawsze miał czas dla wszystkich. "Jestem szczęściarzem, przy moim trybie życia udało mi się stworzyć, wspaniałą, kochającą rodzinę. Żonę, trójkę dzieci i wnuków".
|
Historia Wojdyła Business Park
Historia rozpoczyna się w roku 2002, kiedy to Pan Stanisław Wojdyła chcąc poszerzyć zakres działania swojej prężnie działającej wówczas firmy Wojdyła Budownictwo sp. z o.o., zakupił Przedsiębiorstwo Robót Izolacyjnych z budynkami biurowymi, gruntem, zapleczem, a także z pracownikami - we Wrocławiu przy ul. Muchoborskiej 8. Celem zakupu była w przyszłości realizacja właśnie w tym miejscu , w samym sercu Wrocławia nowoczesnego obiektu. Odważnie patrzył w przyszłość. Był wizjonerem z wielką życiową pasją i energią. Wszystko dokładnie planował i dążył do realizacji swojego zamierzonego celu.
W celu zrealizowania przedsięwzięcia, dnia 06.11.2007r. utworzył wraz z córką Agnieszką Knurowską spółkę celową pod nazwą Wojdyła Business Park S.A.., którą mianował na swoją następczynię i która do dnia dzisiejszego z pełnym zaangażowaniem i odpowiedzialnością pełni funkcję obecnie Prezesa Zarządu, a tym samym prowadzi powierzoną przez ojca firmę.
Od momentu założenia firmy ówczesny jej Prezes Pan St.Wojdyła w pełni poświęcił się i całym sercem zaangażował w projekt obiektu. Każdy szczegół, technologia, materiał itp. itd. były omawiane z projektantami, wszystko było wcześniej przemyślane, to on „stawiał warunki” od samego początku realizował swój pomysł. Postawił również na wysoki standard wykonania. Decyzję o wyborze materiałów do realizacji , szczególnie do robót wykończeniowych podejmował sam. Gromadził materiały w domu , sprawdzał poddawał różnym próbom, działaniom itp. Wiedział, że obiekt ten ma spełnić jego oczekiwania, a przede wszystkim ma być ponadczasowy, prestiżowy, nowoczesny i przygotowany dla bardzo wymagającego klienta.
W celu zrealizowania przedsięwzięcia, dnia 06.11.2007r. utworzył wraz z córką Agnieszką Knurowską spółkę celową pod nazwą Wojdyła Business Park S.A.., którą mianował na swoją następczynię i która do dnia dzisiejszego z pełnym zaangażowaniem i odpowiedzialnością pełni funkcję obecnie Prezesa Zarządu, a tym samym prowadzi powierzoną przez ojca firmę.
Od momentu założenia firmy ówczesny jej Prezes Pan St.Wojdyła w pełni poświęcił się i całym sercem zaangażował w projekt obiektu. Każdy szczegół, technologia, materiał itp. itd. były omawiane z projektantami, wszystko było wcześniej przemyślane, to on „stawiał warunki” od samego początku realizował swój pomysł. Postawił również na wysoki standard wykonania. Decyzję o wyborze materiałów do realizacji , szczególnie do robót wykończeniowych podejmował sam. Gromadził materiały w domu , sprawdzał poddawał różnym próbom, działaniom itp. Wiedział, że obiekt ten ma spełnić jego oczekiwania, a przede wszystkim ma być ponadczasowy, prestiżowy, nowoczesny i przygotowany dla bardzo wymagającego klienta.
W roku 2008 spółka rozpoczęła budowę nowoczesnego kompleksu trzech pięciokondygnacyjnych budynków kl. A z dwupoziomowym garażem podziemnym pod nazwą Wojdyła Business Park, łącznie na ponad 24.000 mkw nowoczesnej powierzchni biurowej wraz z lokalami usługowymi na parterze z przeznaczeniem pod wynajem. Model działania, a potem docelową grupę klientów dla Wojdyła Business Park S. A. określił wówczas jeszcze Prezes Zarządu Firmy (Stanisław Wojdyła), docelowo firmę i zadania do wykonania powierzył swojej córce, wówczas V-ce Prezes Zarządu Agnieszce Knurowskiej, która została czynnym uczestnikiem procesu inwestycyjnego i Inwestorem. Prace od momentu rozpoczęcia zadania, poprzez realizację inwestycji, były rzetelnie nadzorowane i koordynowane. To był czas kiedy Pan Stanisław zachorował i jego uczestniczenie w procesie budowlanym czasem było niemożliwe, to jednak był i oddawał się w pełni temu projektowi. W czerwcu 2008 miało miejsce uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego i podpisanie aktu erekcyjnego przy udziale wielu znamienitych gości z kraju i z za granicy, którym wydarzenie to wpisało się w pamięć. W połowie roku 2008 w gazetach Wrocławskich pojawiały się artykuły, a marzenie Pana Stanisława Wojdyły spełniało się. Podkreślał, że jest to jego „Budowa życia”
Głównym celem Zarządu Wojdyła Business Park S.A. w tym czasie było całkowite skupienie się na realizacji obiektu i wynajęcie możliwie największej powierzchni przed ukończeniem budowy, dochodząc do wykorzystania pełnej powierzchni w pierwszym roku sfinalizowania.
Parę dni po jego śmierci firma IBM ogłosiła wspólnie z Rządem RP podpisanie umowy dotyczącej współpracy, przy tworzeniu nowego Zintegrowanego Centrum Dostarczania Usług IT IBM we Wrocławiu. Już w czerwcu 2010 roku firma IBM przeniosła się do biurowca przy ul. Muchoborskiej 8, a 10 września 2010 r. oficjalnie ogłosiła rozpoczęcie działalności Centrum Dostarczania Usług IT w budynku „Wojdyła Business Park” we Wrocławiu. Jednym z najnowocześniejszych w tym czasie parków biurowych we Wrocławiu, który w pełni spełnił wymagania stawiane przez najemcę – firmę IBM. Cała odpowiedzialność za wynajem i przystosowanie obiektu do wymogów najemcy już w tym czasie spadła na córkę Pana Stanisława Wojdyły V-ce Prezesa Zarządu- Agnieszkę Knurowską, która niedługo po śmierci ojca stała się właścicielem i jedynym akcjonariuszem spółki.
Wiedzą o tym nieliczni...
W trzech powstałych budynkach w każdym z nich na ścianie w holu głównym znajduje się znak zodiaku.
Budynek nr1: Stanisław Wojdyła - ryby, Budynek nr2: Stefania (żona) - wodnik, Budynek nr3: Agnieszki (córki) - skorpion
A w holach budynków na podłogach widnieje logo firmy, które Pan W. zaprojektował sam. Trzy trójkąty w logo reprezentują 3 szczyty górskie.... ale może również dachy trzech budynków? Logo do dzisiaj jest rozpoznawalne, a w naszej pamięci pozostał człowiek o wielkim sercu, który dobro najbliższych, pracowników, przyjaciół i ludzi przedkładał ponad wszystko.
Budynek nr1: Stanisław Wojdyła - ryby, Budynek nr2: Stefania (żona) - wodnik, Budynek nr3: Agnieszki (córki) - skorpion
A w holach budynków na podłogach widnieje logo firmy, które Pan W. zaprojektował sam. Trzy trójkąty w logo reprezentują 3 szczyty górskie.... ale może również dachy trzech budynków? Logo do dzisiaj jest rozpoznawalne, a w naszej pamięci pozostał człowiek o wielkim sercu, który dobro najbliższych, pracowników, przyjaciół i ludzi przedkładał ponad wszystko.